Mister D.
Mój wieczorek poetycki
Zdjęcie z mojego wieczorku poetyckiego, który odbył się w klubie Remont przy okazji zbiorowej wystawy w ramach galerii "Śmierć frajerom".
Dla wyjaśnienia dodam, że klęczałem na grochu, pot się ze mnie lał, ale przeczytałem więcej niż się spodziewałem. A zacząłem od tego:
Wstaję rano, patrzę w lustro:
o mój Boże! Trudna rada-
- ryj kanalii mam zdradziecki,
że i pumeks nie pomaga.
Więc uczciwie patrzę dalej-
- mam wybitnie świńską tuszę,
uszy jakby też za nisko,
takie uszy ciut komusze.
Okiem spływam w dół po cielsku,
a ten co tam w dole sterczy?
Jeszcze, patrzcie, mu wesoło,
że mam taki ryj morderczy!
Co tu robić z taką mordą
i gdy ma się taką postać.
Tylko wpierdol sobie spuścić
i w dzień jasny w domu zostać.
Ilość odsłon: 7372
Komentarze
Mister D.
listopad 18, 2019 13:15
Wprost przeciwnie, bo akurat ciało to jest to co jest poddane terrorowi, np. terrorowi moralnemu, wynikającemu z tradycji chrześcijańskiej, a człowiek to całość, więc również i ciało. Mylisz się w 100% :)
Konto usunięte
listopad 18, 2019 13:08
Wolność nijak się ma do nagości.
Mister D.
listopad 18, 2019 12:56
I pytasz kogo to obchodzi? Wielu ludzi, którym bliska jest kultura i wolność w sztuce, elementarna solidarność... Ale to trzeba wyjść poza kółko różańcowe ;)
Mister D.
listopad 18, 2019 12:44
A kwesta nagości w teatrach jest jednym z wątków, jednym z kontekstów, bo w performance ważny jest kontekst.
Mister D.
listopad 18, 2019 12:38
Wiesz co, tak , było mi miło, ale chyba każdemu artyście jest z tego powodu miło. Cieszę się, że coś ludziom od siebie dałem, niektóre dziewczyny, w dodatku atrakcyjne, mówiły że wyglądałem jak jakiś prorok czy mesjasz, to świadczy, że udało mi się przeskoczyć nagość, że ludzie widzieli w tym coś więcej, nie twierdzę że jestem mesjaszem, bo aż takich skojarzeń się nie spodziewałem, ale to świadczy, że stworzyłem pewien obraz i ludzie nie skupiali się tylko na tym, że klęczę nago, ale nagość stwarzała pewne napięcie, które powstało na styku treści i jak najbardziej poważnego przekazu, choć czasem podanego z humorem (jak to u mnie), a uczuciem wstydu i zażenowania, i tak od jednego do drugiego: kurde ten facet czyta wiersz który niesie jakąś treść, ale kurczę, on klęczy nago... i tak między jednym o drugim, i byłem tego świadomy, wykorzystałem swoją nagość do tego. Udał mi się performance. :) I co niemoralnego zrobiłem? Nagość jest niemoralna? Witamy w średniowieczu.
Konto usunięte
listopad 18, 2019 12:28
Twoje męki wyższego rzędu nagrodzono brawami
to jak akt własnego uwielbienia.
Mister D.
listopad 18, 2019 12:24
Dziękuję Leno, tak, to było spójne.
Mister D.
listopad 18, 2019 12:23
Cytro, to nie jest nazwa wystawy, tylko nazwa galerii, galeria nazywa się Śmierć frajerom, a nie wystawa :) Nie muszę cię przekonywać, wystarczy że ja jestem przekonany, i ludzie którzy byli obecni, ich reakcje, i gratulacje świadczą, że udało mi się wygenerować taką energię i emocje o jakie mi chodziło, wszystko na swoim miejscu, śmiem twierdzić, że jak na to że nie jestem zawodowym performerem jak Oskar Dawicki, to zrobiłem profesjonalny i dojrzały perfomance :)
Konto usunięte
listopad 18, 2019 12:15
Nie przekonują. Nic mnie nie przekona. Uczono mnie, że wiersz dobry sam się broni, nie potrzebuje happeningu autora.
A to performance było raczej happeningiem wystawy. Ruchomy eksponat, przyciągający publikę. Sama nazwa wystawy "Śmierć frajerom" mówi o robieniu pod publiczkę.
Mówisz że to twój wkład w obronę teatrów nagości. Komu na tym zależy by oswajać ludzi z nagością, seksem. Te wszystkie ruchy jak LGBT, Gender, prowadzą do zwyrodnienia i cofają człowieka do zwierzęcia.
Pies kiedy zrobi coś złego, niekiedy umie pokazać wstyd. Człowiek zatraca pojęcie wstydu. Nazywają te poczynania różnie, performance, happeningi, nowe obce słowa.
Demoralizacja podoba się młodzieży, swoboda zawsze była wśród nich poważana, ale kiedyś miała granice.
Ginie moralność.
Ginie kultura.
Dzisiaj piosenkarz nie musi mieć ładnego głosu, nawet lepiej gdy chrypi do rytmu.
Malarz nie umie powiedzieć co namalował ani skąd mu się to wzięło, niech zgaduje ten co patrzy,
poeta pisze szarady a teatry sztuką nazywają spektakl w którym aktorzy kręcą się w kółko trzymając palec drugiemu w dupie.
To nie jest jeszcze powszechne ale idzie w tym kierunku.
Przejaskrawiłam wszystko celowo.
Wiem Paweł co powiesz, możliwe że masz rację. Powinnam już siedzieć w fotelu i kręcić różańce.
Pozdrawiam.
Lena Pelowska
listopad 18, 2019 11:30
Robi wrażenie, Paweł. Jesteś odważny nie tylko w słowie, ale i w czynie. :) Spójność artystyczna.