"" Odwetóweczka".

Daj spokój, przecież nie od dziś ciśniesz pod moimi tekstami i nie spotyka to się z żadną reakcją. Wdałem się dzisiaj w polemikę pod swoim utworem co bardzo rzadko zresztą robię. Mój komentarz stanowi kontynuację tej polemiki. Daj spokój, jak możesz cisnąć pid tekstami osób zainteresowanych nowym sposobem wyrażania się, a potem np. dawać takie "tanie" tytuły. Staram się tbie otworzyc oczy.

"" Odwetóweczka".

Daj spokój, przecież nie od dziś ciśniesz pod moimi tekstami i nie spotyka to się z żadną reakcją. Wdałem się dzisiaj w polemikę pod swoim utworem co bardzo rzadko zresztą robię. Mój komentarz stanowi kontynuację tej polemiki. Daj spokój, jak możesz cisnąć pid tekstami osób zainteresowanych nowym sposobem wyrażania się, a potem np. dawać takie "tanie" tytuły. Staram się tbie otworzyc oczy.

Komiczna odwetóweczka.
Ty nawet nie potrafisz prawidłowego komentarza napisać. Przykład: "Wybacz, ale ja tego po prostu nie da się kupić". Raczej czytaj dużo, a pisanie zostaw na później.

Aha, jeszcze np. te " marzenia ubierają cierniowe korony". Wybacz, ale ja tego po prostu nie da się kupić.

Już sama szmirowatość tytułu nie zachęca do czytania.

"ubrana w mgłę"

"marzenia układają się na kształt nocy z tobą"

Sorry, dla mnie to jakiś Harlequin.

"trzymasz mnie za rękę uśmiechniętą balustradą" -

Nie rozumiem.

Kolejne wersy może już mniej wstydliwe, ale daj spokój... Generalnie dosyć nadęty tekst, dla mało wymagających. Warsztatowo jakoś się broni, ale to jeden tych z portalowych tekstów, za który na pewno ci się nie oberwie. Serio, kompletnie nie podzielam zachwytu





nie rozumiem

"dekoratywny" - ładne określenie, choć wolałbym może barokowy, a raczej "impresjonistyczny" (taki był zamiar autora). A, że "nie wybrzmiewa zmysłowo", to już zależy od wrażliwości poetyckiej Czytelniczki ;-) Uff, kto był w Barcelonie, ten załapie...

Wiersz dekoratywny, do „ podobania się” gdyż zadbano tutaj o różne elementy; mam jednak wątpliwość dlaczego tekst ( wbrew czytelnym intencjom;) - nie wybrzmiewa zmysłowo.
Czy to wina takich „ kwiatków” jak : trzymasz mnie za rękę uśmiechniętą balustradą? ( ufff), czy „słony oddech” w roli „ kompresu”( 2xufff).
Szkoda, że wkradł się też standard o „szeptaniu numeru telefonu”- to już nazbyt wyświechtany obrazek, który zawęża interpretację ( inaczej, można byłoby sobie wyobrazić choćby piękny posąg jako doraźny „obiekt poetyckich westchnień” ;)

Ogólnie - nieźle, pozdr.

Dzięki Jarek, że coś podeszło czyli się czytało. Czasem przerabiam stare wersje...

...dla mnie się

"słony oddech to kompres na karku
czas popędza batem a słońce wypala tatuaż
marzenia układają się na kształt nocy z [...]
by w południe przymierzać cierniowe korony"

- jako tyle, co nie zmienia, że się czytało się lecz... zacytowany fragment (dlo mnie) jest metaforą nieuniknionego, "któren" to chyba włożył siedmiomilowe buty.

Wiemy