Dorota
paper doll
bo to tylko gra przecież
sam ją wymyśliłeś
czasem rzucasz kamieniem
i tyle już we mnie pustych miejsc
przetrąconych świętości
próbuję
nie angażować wnętrza
nawet gdy palcami sprawdzasz
czy znów wysycham za szybko
te cięcia bieli mojego świata
wciąż skracają drogi do game over
zbyt gęsto usłane włosami
z wieczornych ceremonii
lubisz je najbardziej
nie dostrzegasz że w wodzie
głos szybciej rdzewieje
a niełatwo przekrzyczeć
tak rozdartą kartkę
Ilość odsłon: 5660
Komentarze
Konto usunięte
luty 11, 2019 00:49
Vivi1910,
O co Pani chodzi?
Wydaje mi się, że wiekszość użytkowników to Polacy. Polski język, piękny język, dlaczego więc mielibyśmy pisać po angielsku? Jeśli ma Pani takie oczekiwania, proszę poszukać portalu zagranicznego. Pozdrawiam.
Konto usunięte
luty 10, 2019 07:43
English title, Polish text... Again... :'(
Dorota
styczeń 12, 2018 14:39
Ula - dziękuję pięknie za odwiedziny i zostawione słowa :) pozdrawiam
Konto usunięte
styczeń 09, 2018 21:56
bo to tylko gra przecież... zawsze tak mówimy i dalej gramy czasem do nieskończoności.
Papierowa lalka podziurawiona przez kamień. Krucha i pusta bez świętości.
Wymowny i bardzo na czasie rozważania.
Ukłony.
Dorota
styczeń 09, 2018 20:36
Dziękuję Leszku za czytanie i komentarz. Pozdrawiam :)
Leszek.J
styczeń 08, 2018 20:44
Bardzo dobrze i płynnie poprowadzony tekst jako relacja miedzy tymi dwojga, bez wnikania w szczegóły treść jest czytelna.
Pozdrawiam
Dorota
styczeń 07, 2018 16:00
Anito dziękuję :) cieszę się, że tekst skłonił do refleksji.
Nie taka papierowa mówisz...a jest taka gra gdzie papier jest silniejszy od kamienia :)
Pozdrówka
Konto usunięte
styczeń 06, 2018 22:30
Byłam już. Wracam. Jak to zwykle u Ciebie.
Nie taka papierowa, a już na pewno nie doll z peelki. Nie życzy sobie choćby cienia traktowania jej w ten sposób. Czemu przy poczuciu rozdzierania, rozdarcia od razu pojawia się myśl o byciu głupią (doll)? Wrażliwość to nie głupota. Uczucia tym bardziej.
Bardziej to sobie niż autorce mówię ;)
Pozdrawiam :)
Dorota
styczeń 06, 2018 19:21
Mgło...kochana tak mi mów :)))
Tomek -'ciekawa interpretacja, choć odbiegająca od mojego przekazu...ale to cieszy, że ktoś odnajduje tu inne drogi, dróżki, ścieżynki :) dziękuję bardzo za czytanie i komentarz. Pozdrawiam
Tomek
styczeń 05, 2018 23:48
Za czwartym podejściem pojąłem ten mocno metaforyczny tekst. Ciekawa, wg mnie, dwuznaczność owej "rozdartej kartki".
A gdy gra się kończy, zawodnicy rozchodzą się w swoje strony. Później wsiadają w samolot i lecą tam, skąd przybyli?
Pozdrawiam.