Majowa
Zapamiętam Księży Młyn
- tam miałam skrzydła. Nadzieja rozpierała tak mocno,
że pękał asfalt na mojej ulicy. Wierzchołki brzemiennych kasztanowców
sięgały słonecznego błękitu. Pałacowy ogród naprzeciw
- jakby mój. Jak ty.
Z radia sączył się Tom Petty. Łamacze serc uczyli fruwania.
Rzeczywistość nie mogła nam się nie udać.
A jednak się nie udała.
Ilość odsłon: 228
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.