Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Tomkowi Fiałkowskiemu

 

Można spotkać przechodząc ulicami Krakowa

Jana Dudy wyborców lub Barbary, no, Nowak

I choć człowiek próbuje, to i tak się nie uda

Wyjść nie wpadłszy na kogoś, w czyim sercu Jan Duda.

 

Choćbyś się też, Tomaszu, nie wiem jak o to starał,

By nie widzieć na twarzach „Moją radną Barbara

Nowak” wypisanego tryumfalnie wyznania,

To to będą, niestety, całkiem próżne starania.

 

Wiele w życiu widziałem, były nawet pomysły

By pobratać kibiców wiecie czyich i Wisły,

Lecz ten numer nie przejdzie, mędrzec tego jest świadom,

Choćby ktoś się wybierał spod Wawelu na Stradom

 

Lub się tylko przesiadał i na dworzec szedł z dworca,

Zawsze mu się wiadomy napatoczy wyborca.

Tak się w mieście zrobiło, taki teraz porządek,

Musi się też do tego przyzwyczaić żołądek.

Ilość odsłon: 301

Komentarze

maj 02, 2024 08:25

:)

maj 01, 2024 19:19

Bo w stołecznym Krakowie
tak jak w Polsce jest całej
gdy się o tym opowie
kiszki już marsza grają

kwiecień 17, 2024 07:43

Tak właśnie :)

kwiecień 16, 2024 21:45

Nie mogę powiązać końcowych problemów gastrycznych z preferencjami wyborczymi. No, chyba, że chodzi o powiedzenie: "Jak na to patrzę, to się rzygać chce".