Już cytując samego siebie, to co myślę, napiszę, że: "na początku, kiedy zacząłem sam myśleć, mówię tu o samoświadomości tego kim się jest, i czym się jest, samemu pisać, wiedziałem, że krzywda do innego, czy inności nie jest żadną wartością" - i mówi ci to autentyczny ateista, pomimo tego, że w cytacie z filmu jest tyle zaprzeczeń i negacji onej paranormalnej istoty, która niby gdzie miała by być? W niebie, jak sprzed dwóch mileniów? W kosmosie, gdzie? - tu kolejny mój cytat: "niektórzy ludzie myślą, nawet bardzo inteligentni, że w kosmosie jest coś dobre, albo złe, a wcale, w ogóle tak nie jest". Życie układane jest prawem i polityką, a wszechświat jest wiecznym chaosem - wystarczy włączyć program telewizyjny, typu National Geographic, i zobaczyć czym jest wszechświat i Ziemia, i nasuwają się odpowiedzi - o ile kogoś jeszcze zadowalają w tym wielosłownym mętliku?

A nawiasem mówiąc to po zmianie nicku (z ang. nickname), pseudonimu, czy anonimu, bo jak wolisz, i zmianie grafiki awatara nie poznałbym cię, ale grafika jest ta sama. To tyle.

(...)<-lubię placki<-credolokator<-resocjalizacja wt9rna<-?

A wcześniej "Nie ja" i "Grzegorz Bronakowski"

Marcin, ale w cytacie nie ma negacji Boga w sumie. a podziemny krąg to dla mnie przede wszystkim książka, mimo że film był świetny, a że to lektura anarchistyczna to i dalsza Twoja wypowiedź

...

a poza tym aleksander andrymowicz, BaronG, malo istotne, eskalacja błazna, najmilszy pokemon, ore dore, sae sank, 4hc i jeszcze kilka kilka uzupełniając o inne portale i też byś nie poznał, ale czy to istotne dla sprawy?

Ja mam pod ręką tylko Księgi Proroka Nazepama, a nie chce mi się szukać po Googlach.
"…modlitwy przebłagalne rozbijają się o ścianę Losu. Wolno wam się modlić o Nic, i tylko o Nic; możecie dziękować, rozmawiać sobie z Niemówiącym, odczytywać w pokorze Znaki Jego…
Wasze prośby na marne. Nie błagajcie, bo Los spełni lub nie spełni próśb waszych – wedle Woli Swojej. Wam nic do tego."
(Prorok Nazepam, Księga Wiary: 222, 00–02)

W sumie to najłatwiej wszystko zwalić na tzw. Boga. Wiadomo, że takie cóś nie istnieje, a tylko nasza koślawa wyobraźnia próbuje ratunku w czym 'supermocnym'. Bądźmy dorośli ;-) i mądrzejsi...

Piszesz o bogu, jako o osobie. A czynnik sprawczy? Coś, co określa Wszechświat? Jedyne, co łączy fizykę Newtonowską z kwantową (i innymi, jeśli jeszcze są?), to równanie Einsteina, gdzie jedyną stałą jest prędkość światła. Może "c" to matematyczny opis Boga?

"
Wszyscy jesteśmy narzędziami w rękach losu, musimy jednakże postępować w taki sposób, jak gdyby było inaczej (...) W przeciwnym razie pozostaje nam umrzeć z desperacji. "
Philip Pullman – Mroczne Materie

Coś podobnego było w "Dżumie" Camusa. Ale nie pomnę gdzie i jak dokładnie brzmiało. (Mimo wszystko mam syntetyczny umysł, nie pamiętam tak dobrze cytatów).

O. I jeszcze to:
"(...)czuwaj - kiedy światło na górach daje znak - wstań i idź
dopóki krew obraca w piersi twoją ciemną gwiazdę

powtarzaj stare zaklęcia ludzkości bajki i legendy
bo tak zdobędziesz dobro którego nie zdobędziesz
powtarzaj wielkie słowa powtarzaj je z uporem
jak ci co szli przez pustynię i ginęli w piasku

a nagrodzą cię za to tym co mają pod ręką
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku

idź bo tylko tak będziesz przyjęty do grona zimnych czaszek
do grona twoich przodków: Gilgamesza Hektora Rolanda
obrońców królestwa bez kresu i miasta popiołów

Bądź wierny Idź"
___
Zbigniew Herbert - Przesłanie Pana Cogito, fragment.

marsie, nie koślawa wyobraźnia, tylko brak wyobrażenia sobie Boga, poza tym "kościółkowym". Nie masz innych odniesień? Brak innych odniesień nazywasz niedojrzałością?