Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

     nie ma to jak szelest przewracanych kartek


     przecież to szum wiatru w liściach aralii mandżurskiej

     może policzki wymierzane falą burtom na przystani

     taniec leciwej pary za orient expressem

 

     a może tylko chichot celulozy łaskotanej przez palce

     mlaśnięcie języka przed następnym rozdziałem

     niecierpliwe szuranie mesztów właściciela domu

 

     i to szklenie się oczu na myśl o ostatniej kartce



Ilość odsłon: 2843

Komentarze

maj 11, 2019 21:52

Dziękuję Doroto miłe przyjęcie tekstu. Będzie jak znalazł na bliski dzień matki...

maj 10, 2019 22:38

To dobrze że się pomyliłam :)

maj 10, 2019 22:20

mars - piękne to jest...szczególnie taniec za orient - expressem...nie nie...całość przemawia...fajnie to wymyśliłeś... lubię to :))

maj 10, 2019 20:40

Lucyno, bardzo cieszy mnie, że zaparkowałaś pod wierszem więcej niż raz. Taki czytelnik to skarb ;-)

lu*

2-5

maj 10, 2019 08:41

Przeczytałam ze wzruszeniem i to nie jeden raz.

maj 09, 2019 22:49

Witaj Jarek po dłuższej przerwie. Pozornie metafory przekraczają cienką granicę metafizyki, ale zapewniam, że to tylko zabieg odrzucający zaszufladkowane/codzienne pojmowanie zjawisk. De facto jest to zmiana spojrzenia autora...

maj 09, 2019 22:04

"(...) to tylko chichot celulozy łaskotanej przez palce
mlaśnięcie języka przed następnym rozdziałem
(...) właściciela domu

szklenie się oczu na myśl
o ostatniej kartce"

...dla mnie to najście w metafizyczną przestrzeń
korygowaną każdego brzasku

maj 09, 2019 20:50

"poczytaj mi mamo" :-)

maj 09, 2019 20:06

Tak, dodam, że tytuł jest parafrazą... ?

maj 09, 2019 19:52

Oczywiście chodzi o czytanie starszym ludziom i wrażenia jakich oni doznają przy lekturze :)