aidegaart
gorzki żar
obserwuję
jak miasto przestaje się żalić
i skomleć o każdy grosz
noc wprasza się we wszystkie progi
a syreny tłumią każdą szczelinę
teraz tłumem jest papierosowy dym
na deszczu i wietrze który tępi słuch
zakładam
że odyseję pisze prawie ślepiec
oglądający plecy innych
tak jest łatwiej chodzić
po szkle i nie zakładać powrotów
jeśli jesteś słońcem i liczysz dni bez cienia
on zdarza się być właśnie w tym miejscu
wnioskuję
że nie ma tutaj logiki
i wszyscy dobrze to wiedzą
Ilość odsłon: 2907
Komentarze
Motyl
wrzesień 20, 2017 11:05
niestety, ciężko znaleźć logikę w poplątanych nitkach życia. Wiersz podoba się ;) pozdrawiam
Konto usunięte
wrzesień 20, 2017 07:44
Przeczytałam, dzięki Aid, :))),-no taka A w swoim stylu :)
Konto usunięte
wrzesień 20, 2017 06:04
Czyli czytam, jak Paweł. No ale to Twój wiersz,
Konto usunięte
wrzesień 20, 2017 05:54
A. napisała. Sorry, literówka.
Obserwuję, nie ma mnie...potem jest próba, ale to próba chyba powrotu.
Konto usunięte
wrzesień 20, 2017 05:46
A. Z A. przypomniał mi się taki mój wiersz,
Pod stopą, nie krucho pod stopą
nie woda, nie przestrzeń, która faluje
Bezkres
spojrzenie zdziwione, że jestem
Na widnokręgu tańczy pajączek,
pod nim
nie woda, nie przestrzeń, która faluje
Bezkres
patrzę zdziwiona, że jest
Dwa metry nad ziemią.
A. napisało o! Basho, czy jakoś tak
A dziś nie wiem, czy to naprawdę mój styl.
Ale no tak, z niektórymi ludzmi jest nam po drodze.
Konto usunięte
wrzesień 19, 2017 20:41
***
obserwuję
jak miasto przestaje się żalić
noc wprasza się we wszystkie progi
teraz tłumem jest papierosowy dym
na deszczu i wietrze który tępi słuch
zakładam
że odyseję pisze prawie ślepiec
oglądający plecy innych
tak jest łatwiej chodzić
po szkle i nie zakładać powrotów
ja biorę tyle. pozdro
aidegaart
wrzesień 19, 2017 19:26
dziękuje za wejrzenie.
Zenon: bardzo się cieszę, że nie ma logiki. Wyzwalam się z jej okowów.
grzegorz: nam czasami nie po drodze, ale w głębi, bardzo w jednym kierunku - zobaczymy czyja droga szybsza, a może trudniejsza?
Malesza: dziękuję choćby za połówkę, choć krowa ustawiłaby mnie pięknie i lirycznie...
Lena: dziękuję za koment, Ty to wyczuwasz świetnie, bo mieszkasz w TYM mieście.
Milo: nie będę się spieszył, muszę przetrawić.
Sasza: nie wiem - piszę tak jak piszę, ktoś niezwykle mądry (mądra, akurat) dał mi radę: "pisz tak jak mówisz" - wszystko. A tu wiersz tej mądrej osoby:
https://www.facebook.com/a.song.with.no.name/photos/a.603403479834030.1073741829.603384146502630/744796429028067/?type=3&theater
Janusz: dziękuję - też misię wydaje, że nie zmienię chyba niczego, dzieki
Mith: ano
Mgła: dziękuję
pozdrawiam wszystkich
Konto usunięte
wrzesień 19, 2017 11:42
Aid, za Mithrilem, prawie, prawie coś
Milo w likwidacji
wrzesień 19, 2017 10:42
odyseję zapewne? każdy pisze sobie jakąś
tylko nie każdą da się przeczytać
masz tu jeszcze nieco do zrobienia.
tylko bez pośpiechu.
Lena Pelowska
wrzesień 19, 2017 09:06
a nie "odyseję"?
trudny wiersz, z urywanymi wątkami znaczeniowymi. każdy może sobie tu stworzyć swój własny obraz, zupełnie inny niż zamysł autora. mimo wszystko przekazujesz nastrój, klimat miasta, poczucie bezcelowości w świecie rozstań, powrotów i skamleń o grosz.
pozdrawiam