Z uwagi na ustawienia prywatności nie wszystkie dane tego użytkownika są widoczne

Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

                   Krzysztofowi Szymańskiemu "Siaśkowi"

Więc poszedłem na cmentarz, by Ci od najgorszych

nawrzucać, rozpłakałem się tylko, bo kto wie
jakie demony w głowie drugi człowiek nosi,
kiedy nie znamy dobrze nawet samych siebie.

Rozpłakałem się tylko i dotknąłem płyty
rozgrzanej w letnim deszczu, płakałem i piłem
próbując Ci powiedzieć rzeczy, które żywym
najbardziej są potrzebne. Mnie też zostawiłeś

na najlepszym ze światów, na którym na szczęście
ludzkie się zanosiło, a zaczyna błyskać.
Wychodzę na ulicę w bardziej dusznym mieście
i próbuję nie pękać, jakoś formę trzymać.

Katuję Waitsa, Tobie zaś życzę punk rocka,
bo może Bromba czeka na Ciebie przy bębnie.
Nie jestem z tych co wiedzą z pewnością, więc spotkać
może się przyjdzie - nie wyjdź po mnie, to Ci wjebię,

Krzysiu.
Ilość odsłon: 1650

Komentarze

lipiec 28, 2020 14:21

Bromba to kumpel, którego dwa lata temu zabrał na tamten świat naćpany gówniarz, który od miesiąca miał prawo jazdy. Bromba grał na perkusji z Krzyśkiem w jednej kapeli, Krzysiek na solowej gitarze. Tak, Bromba to ksywa konkretnego człowieka, ale przecież każdy z nas ma jakiegoś "Brombę", kumpla z kapeli, albo z "kapeli", który zawinął się przed nami. A jak nie ma to pewnie będzie miał, o ile sam się nie zawinie przed wszystkimi, wtedy sam będzie "Brombą". Dzięki za komentarz.

lipiec 28, 2020 14:17

Też kiedyś napisałem epitafium, i też do Krzysia... Ta Bromba przy bębnie nic mi nie mówi, no ale to coś lokalnego pewnie...