Leszek.J
Popołudnie
Siedząc w fotelu marzeń
z wielogarbnym włosem
przykrawam myśli do własnych standardów
zapinając obręcze na gorącą głowę
w otwartym oknie sprężyna powietrza
wyskakuje gęstniejąc do wewnątrz
założyć moskitierę, założyć moskitierę!
burza feromonów uderza o siatkę
błękitna pożoga zapaliła niebo
drabiny czasu nie sięgają w sedno
spopielone ptaki spadają na ziemię
będąc już tylko piramidą zapachu
aż głuche westchnienie usiadło obok
wpasowując węzły doznań
półtrwanie stawało się gęste
sublimując aż po sufit
Ilość odsłon: 930
Komentarze
Leszek.J
czerwiec 28, 2019 18:35
Witaj Marku, dla mnie jest wszystko jasne, nie chciałem dawać kawy na ławę, ale to trzeba umieć.
Widać nie opanowałem tej sztuki
Pozdrawiam
x l a x
czerwiec 26, 2019 23:10
Strasznie skomplikowałeś przekaz być może trywialnej sprawy. Pozdrawiam
Leszek.J
czerwiec 23, 2019 21:17
Żeby było śmieszniej to jest wiersz z 2014-go roku i dzisiaj dopiero wyciągnąłem go na światło dzienne.
Dziękuję za obecność pod wierszem
Joanna-d-m
czerwiec 23, 2019 21:06
peel*
- no upały :(
Joanna-d-m
czerwiec 23, 2019 20:58
Wiem Leszku, wiem
i napisałam niżej, że
pell,
a usprawiedliwiać się? po co!
Przecież pisać możemy o wszystkim
:)))
Leszek.J
czerwiec 23, 2019 20:50
Witaj Joasiu, to rzeczywiście taki wiersz na upały, choć nie ja jestem tu podmiotem.
Ja jestem emerytem więc mogę się usprawiedliwić
Pozdrawiam serdecznie
Joanna-d-m
czerwiec 23, 2019 20:28
Jak się ma dużo czasu i jest się gościnnym, to
do mieszkania włażą takie feromony
by móc się rozmnażać
a peel w dodatku w głębokim zamyśleniu zaprzyjaźnia się z głuchym westchnieniem,
staje się bezsilny na tę paletę duszności.
Chcę mieć swój fotel marzeń ale też wiem, że
półtrwania nie chcę - za gęste.
Sadzę, że to wszystko przez te upały.
Wiersz przeczytam jeszcze raz jak przejdę na emeryturę.
Może innym okiem spojrzę?
Może bardziej krytycznie, a może bardzo łaskawie -
tego jeszcze nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie :)