Leszek.J
Halo! - tu ziemia
Mamy potężne narzędzia:
stalowe koparki i dźwigi
pędzimy w otchłań kosmosu
którego mleczna droga
widziana jest już tylko na wsi
w mieście rozjeżdżona kolorowym światłem
to ostatni relikt pierwotnej natury
jak siedlisko żubra cięte harwesterem
na niektórych drzewach żywe rekwizyty
hamują wycinkę rozkrzyczanym tłumem
słoń sąsiad mrowiska
- niedobrana para
niezdatna na zbiórkę
ni paradną musztrę
mamy wspólną matkę
płodną żywicielkę
nie róbmy z niej oschłej
niezdrowej macochy
Ilość odsłon: 1116
Komentarze
Leszek.J
listopad 24, 2017 20:24
Witaj Marku, mój typ tak ma, trudno mi się przestawić na abstrakcyjne myślenie.
Pozdrawiam
x l a x
listopad 24, 2017 20:16
Trochę mało liryki, kawa na ławę, pod koniec ton kaznodziejski, pouczający... A każdy czytelnik ma swój rozum, stety ;-)
Leszek.J
listopad 24, 2017 20:07
Dziękuję Maracas, mi się podoba Twój wpis.
Pozdrawiam
Konto usunięte
listopad 23, 2017 22:55
Bardzo mi się podoba.
Leszek.J
listopad 23, 2017 21:50
Dziękuję Helmar, socrealizm powiadasz? Sam bym na to nie wpadł, ale dziękuję za takie skojarzenie, też coś wnosi.
Welles horse eats eggs
listopad 23, 2017 04:08
powiało socrealizmem
pomyślałam: skąd wieje?
duchy czy ki diabeł...
a był to powiew świeżości
Leszek.J
listopad 20, 2017 20:14
Dziękuję Tomku, on nawet nie miał być ekologiczny, jakoś sam tekst poszedł w ten kierunek.
Pozdrawiam
Tomek
listopad 20, 2017 20:09
Boję się, że już zrobiliśmy z Ziemi złą macochę. Mamy bomby z Kosmosu, nie wiem też, jak długo nasza Macocha będzie jeszcze znosić nasz rabunek.
Wiersz mi się podoba. Ekologiczny. To dziedzina Biologii o której regularnie zapominamy.
Pozdrawiam.
Leszek.J
listopad 20, 2017 19:57
Dziękuję Joasiu za obecność i komentarz, ten tekst zrozumie nawet dziecko, chociaż nasz rząd to hm; kto wie?
Pozdrawiam cieplutko
Joanna-d-m
listopad 20, 2017 19:49
Leszku, to jest temat, nad którym szczerze powinien pochylić się sam J. Sz., tyle tylko, że on, na pewno tekstu by nie zrozumiał.
Pozdrawiam serdecznie :)