Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

To jest świat, który chodzi za mną po kątach.
Kiedy miałem dziesięć lat przestraszyłem się apokalipsy, o której wieszczyli punkowi idole,

sprawdza wszystkie zmarszczki, liczy na potknięcie. Ale jestem silny i siedzę w awarii.
Największy stres, jaki przeżyłem to spowiedź,

kiedy miałem dziesięć lat. Potknięcia językowe 
mogę wytłumaczyć - punkowi idole! Robię 
w internecie, przędzę sobie chmury. Manu-

faktura. Ręce urobione, rzeź robotnicza. Rzeź robotów: punkowi idole sprzedają się 
w kościele. Wasi rodzice sprzedawali ciżemki.
Ilość odsłon: 98

Komentarze

maj 11, 2024 11:03

Tekst rzeczywiście ciekawy, choć podobnie jak poprzednicy, nie nie siedziałam w tych klimatach, więc bardziej odbieram go wyobraźnią, wczuciem się w obrazy, bo spójnego przekazu nie zrekonstruuję, nie znając nawiązań.

Pozdrawiam,
The Meanest Cat.

maj 08, 2024 09:54

...no, to ja mam problem, bo nie siedzę / nie siedziałem w tym (w textach i muzyce punkowej), więc nie odczytuję odniesień
__ale wiersz mi się podoba, a i puenta jest extra

maj 07, 2024 17:36

O, w mordę!
Ciebie też dopadła egzystencja Grabaża?
Wiesz, że ja lubię pod górkę, a tu zabrakło powietrza. Dobrze, że nie pojechałeś po bandzie happysad-em.
Zapuść starą Armię Siekierę lub Dezertera. Chyba, że masz maryjkę między książkami. Wtedy niech wybrzmi Centrala.
Pozdrawiam

maj 07, 2024 11:49

Enigmatyczny, ale bardzo ciekawy,

maj 07, 2024 11:49

Enigmatyczny, ale bardzo ciekawy,